GBP: decyzja Banku Anglii w centrum uwagi

Koszt pieniądza w Wielkiej Brytanii ma dziś urosnąć do 3 proc. z poziomu 2,25 proc. Ruch o 75 punktów bazowych byłby największą podwyżką od końca lat 80-tych. Inflacja we wrześniu na „Wyspach” wyniosła 10,1 proc., co z pewnością martwi przedstawicieli BoE oraz jest odczuwalne dla gospodarstw domowych. W tym momencie dla GBP, podobnie jak dla USD, istotna jest jednak nie sama dzisiejsza zmiana parametrów polityki monetarnej, ale sygnał ze strony instytucji, jak będzie wyglądać tempo dalszych zmian i gdzie może zakończyć się cały cykl.
Założenie jest takie, że dziś BoE będzie prawdopodobnie bardzo ostrożny w swoich deklaracjach, a dzisiejszą dużą podwyżkę uzasadni jako wyjątek, a nie jako nową normę. BoE musi podnosić stopy ale z drugiej stronu powinien brać pod uwagę istniejące wysokie ryzyka gospodarcze. Żeby wesprzeć funta, BoE musi jednak dziś zabrzmieć „jastrzębio”, w przeciwnym razie GBP straci na wartości.