Dzień dziecka... na giełdzie

03-06-2019 10:25
Dzień dziecka to jedna z ulubionych dat nie tylko najmłodszych, ale także producentów zabawek. Choć branża ta w ubiegłym roku była warta blisko 25 mld USD, nawet liderzy nie mogą spać spokojnie z uwagi na rosnącą konkurencję. Dzieci coraz częściej zamiast zabawek, wybierają bowiem gry video. Czy to sygnał do zmian dla przemysłu zabawkowego?

Do 2021 roku prognozowana wartość rynku zabawek ma zwiększyć się do 26,9 mld USD, rosnąc średniorocznie o 2,4 proc. Taka dynamika rynku nie zapewnia jednak spółkom z branży spokojnego snu i stabilnego rozwoju. Czeka je bowiem wiele wyzwań i dostosowywania strategii do zmieniającego się otoczenia rynkowego.

Trzech głównych graczy

Każde dziecko zapytane o najpopularniejszą markę zabawek, z pewnością wymieni przynajmniej jeden produkt wiodących producentów: duńskiego Lego lub amerykańskich Mattel czy Hasbro. Lego AS jest producentem słynnych klocków, ale także operatorem parków zabaw dla dzieci. Mattel Inc. posiada marki takie jak: Barbie, Polly Pocket, Fisher-Price i Hot Wheels. Hasbro Inc. produkuje m.in. Play-Doh, Transformers czy My Little Pony. Poza zabawkami, jest również właścicielem wielu gier planszowych, w tym Scrabble i Monopoly.

Roczne przychody Lego AS przekraczają 5,7 mld USD, a jego amerykańscy konkurenci, generują przychody na poziomie 4,5 mld USD, tym samym zgarniając prawie 58 proc. tortu, jakim jest światowy rynek zabawek. Lego AS nie jest spółka publiczną, stąd brak jest rynkowej wyceny, natomiast amerykańscy konkurenci wypracowały dodatnie stopy zwrotu dla swoich akcjonariuszy. Od początku roku giełdowe wzrosty kursów akcji Hasbro i Mattela wyniosły odpowiednio +21 proc. i 10 proc.

- Takie zachowanie spółek jest naturalnym zjawiskiem w później fazie cyklu rozwoju światowej gospodarki. Niskie bezrobocie i rosnące płace napędzają wydatki konsumentów, co przekłada się na rosnące wyniki finansowe spółek i pozytywnie wpływa na ich rynkową wycenę. Nie inaczej było z wynikami finansowymi za 2018 rok, które były lepsze od oczekiwań rynkowych – podkreśla Adam Korecki, makler z Domu Maklerskiego TMS Brokers.

Video wyzwania

O ile spółki z branży zabawek potrafią generować dodatnie dynamiki zysków, o tyle ich główny problem leży w słabnącej lub nawet ujemnej dynamice przychodów. Zaledwie 2-procentowy potencjał wzrostu branży rok do roku wynika w dużej mierze ze zmian w preferencjach klientów. Ukierunkowują się oni przede wszystkim na cyfrową rozrywkę. Dzieci coraz chętniej chcą mieć swojego ulubionego bohatera w grze video, komputerze, tablecie czy smartfonie. Momentem zwrotnym dla branży było bankructwo spółki z 70-letnią tradycją -  Toys "R" Us w grudniu 2018 roku. Zarząd Toys „R” Us przyczynę niepowodzenia zidentyfikował w postępującej cyfryzacji, zmianie nawyków wśród dzieci oraz rosnącej konkurencji.

Długotrwałe zagrożenie ze strony gier wideo, w których występują postaci znane dotychczas z zabawek, stanowi przeszkodę w rozwoju biznesu tradycyjnych producentów, w tym Lego, Hasbro i Mattel. Rynek gier video jest obecnie wart ponad 33,5 mld USD, a prognoza na najbliższe 4 lata zakłada ponad dwukrotnie silniejszą dynamikę wzrostu niż na w przypadku zabawek. Zgodnie z szacunkami Euromonitora, w USA wzrost sprzedaży gier wideo będzie nadal silniejszy niż zabawek, rosnąc o 5 proc. r/r w porównaniu z walką tych ostatnich o utrzymanie 2 proc. dynamiki rocznego wzrostu.

Właśnie dlatego po okresie udostępniania swoich brandów producentom gier video i czerpania przychodów z tantiem, Lego, Hasbro i Mattel zmieniają strategię rozwoju własnego biznesu. Nowe podejście zakłada położenie nacisku na holistyczny rozwój produktów, zarówno w postaci fizycznej, jak i cyfrowej. Dużą uwagę spółki poświęcają także własnym grom video na urządzenia mobilne, których bohaterami są znane zabawki.       

To, czy transformacja firm z branży zabawkowej powiedzie się, zależy od szeregu czynników. Najważniejszym będzie zapewne znalezienie zasobów na to aby konkurować z tak dużymi graczami, jak Activision Blizzard, Electronic Arts, Nintendo, Sony czy Microsoft.

- Z dużym prawdopodobieństwem, możemy stwierdzić, że gry wideo będą nadal wysysać sprzedaż z tortu producentów zabawek w coraz młodszych grupach wiekowych – podkreśla jednak Adam Korecki z TMS Brokers.

Pokaż datę publikacji treści: 

Być może zainteresuje Cię również:

2024-11-21 11:18
Rynek indeksów w listopadzie 2024: między euforią a niepewnością
2024-11-20 12:17
Powrót Trumpa: Co wynik wyborów w USA oznacza dla rynków finansowych, walutowych i surowcowych?
2024-11-15 11:29
Zobacz pomysły inwestycyjne na realnym rachunku maklerskim. Zapraszamy na “Live trading”
2024-11-14 16:09
Przegląd rynku złota w listopadzie 2024: wpływ wyborów, popyt banków centralnych i prognozy na przyszłość
2024-10-29 09:41
Jak wybory prezydenckie w USA mogą wpłynąć na pary walutowe?
2024-10-28 15:39
Rynki dzień po głosowaniu. Jak zareaguje Wall Street? Webinar z Piotrem Zającem
2024-10-22 14:18
Przegląd rynku indeksów – październik 2024: kluczowe trendy
2024-10-21 16:30
Co czeka rynki w ostatnim kwartale 2024 roku? Poznaj prognozy OANDA TMS Brokers
2024-10-17 12:10
Żabka debiutuje na giełdzie! Akcje spółki już teraz dostępne w ofercie OANDA TMS Brokers
2024-10-11 12:59
Amerykanie na ostatniej prostej. Zapraszamy na webinar z gościem specjalnym, Marcinem Tuszkiewiczem!

Kontrakty na różnicę są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej.
74% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty w wyniku handlu kontraktami na różnicę u niniejszego dostawcy.
Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty na różnicę, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.