Giełda jakiej nie znasz
Jedną z przyczyn marazmu na GPW jest ucieczka OFE na rynki zagraniczne, która trwa już od kilku lat. Nadzieja jednak w pracowniczych planach kapitałowych (PPK) przygotowanych przez rząd. Na efekty należy jednak poczekać do 2020 roku. Większość ludzi kojarzy giełdę z hałaśliwym parkietem oraz z maklerami w czerwonych szelkach, którzy co chwila gestykulują oraz są w ferworze walki z rynkiem, składając zlecenia. Jeśli jednak pofatygowalibyśmy się na ul. Książęcą w Warszawie, tam gdzie de facto znajduje się siedziba giełdy, nasze zdziwienie byłoby ogromne. Spokój, brak nerwowej bieganiny ani żadnego pokrzykiwania maklerów. Cisza jak makiem zasiał. A wszystko to za sprawą dominacji komputerów.
Nowoczesne rachunki maklerskie dają inwestorom kompletne rozwiązania z poziomu ich komputera czy telefonu. Oprócz polskiego rynku akcyjnego (kontrakty CFD na akcje) w ramach jednego konta mamy dostęp do „parkietów” z całego świata. Do wyboru są m.in. najpopularniejsze rynki akcyjne: amerykański oraz niemiecki. Wytrawni gracze z pewnością docenią dostęp do instrumentów CFD opartych o fundusze ETF. Również fani rynku surowcowego oraz walutowego znajdą coś dla siebie. Przy tak bogatej ofercie nie sposób nie znaleźć czegoś interesującego.
Rynki akcyjne obecnie są w odwrocie. Indeksy giełd światowych spadły znacznie od swoich maksimów. Na amerykańskim indeksie Standard&Poors 500 obserwujemy zniżki najmocniejsze od 2008 roku. Prawdopodobnie jesteśmy na granicy rozpoczęcia bessy czyli rynku niedźwiedzia. Zakończenie hossy nie musi na szczęście oznaczać przerwy w inwestowaniu. Kontrakty CFD na SP500 pozwalają zajmować krótką pozycję, co oznacza, że będziemy mogli zarabiać w przypadku spadku notowań instrumentu.
Więcej o możliwościach krótkiej sprzedaży w darmowym e-booku „Giełda jakiej nie znasz”.