Pętla niezdecydowania
Wiele zależy od humorów polityków, co utrudnia zawiązanie stanowczego trendu w dłuższym horyzoncie. Wspólnym mianownikiem jest niepewność, co przyniesie nowy dzień lub tydzień. To blokuje zmienność, choć zakładamy, że jest to przejściowe zjawisko.
Obecnie bezpieczniej jest grać wąskie przedziały wahań niż ustawiać pod silniejszy rajd w którąkolwiek stronę. Nie można już rozkręcać spirali strachu o globalną recesję, gdyż czołowe banki centralne otworzyły się na ewentualność powrotu do luzowania polityki pieniężnej. Pierwszy był Fed, który w styczniu wyraźnie złagodził swoje nastawienie i przeszedł w tryb cierpliwego wyczekiwania, co pokaże przyszłość. Ostatnio gołębie komentarze z EBC zaczęły sugerować zapowiedź nowego programu pożyczkowego dla banków komercyjnych (TLTRO) nawet już w marcu. Bank Japonii sygnalizuje, że może rozważyć dodatkowe luzowanie polityki, jeśli będzie to konieczne dla doprowadzenia inflacji do celu lub ruchy jena wpłyną na gospodarkę.
Jednak czy banki centralne naprawdę mają powody, by przechodzić do aktywnego luzowania polityki? Jakkolwiek zaskakujące rozczarowania w danych przyciągają uwagę (np. sprzedaż detaliczna z USA, odczyty PMI z Eurolandu) i potęgują obawy o kondycję globalnej gospodarki, inne dane nie układają się w znaki zbliżającej się recesji. Jeśli już, to sygnały są niejednoznaczne. W USA rynek pracy pokazuje silny przyrost miejsc pracy przy braku wzrostowej tendencji wśród zgłaszanych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Indeksy ISM zanotowały spadek w ostatnich miesiącach, ale subindeksy nowych zamówień są wysoko (>58). Rynek nieruchomości słabnie, ale tempo spadku sprzedaży jest dużo wolniejsze niż w przeszłości, kiedy zwiastowało recesję.
Więcej informacji na temat najnowszych trendów na rynku walutowym znajdziecie w specjalnym raporcie TMS Brokers.